piątek, 17 października 2014

bluza na jesienne dni

Najnowszym moim nabytkiem jest bluza z kwiecistej dzianiny. Materiał jest dość gruby i trochę się obawiałam, że będzie mi w niej za gorąco. Nic z tych rzeczy - ciepło, ale nie gorąco :) Bluza nie przylega do ciała, więc jest luźno i wygodnie. Mogę ją założyć do spodni, ale myślę, że do spódnicy i szpilek też ją wypróbuję:) W tym tygodniu wybrałam się w niej do pracy i od razu została zauważona. Może to krój, a może te kwiaty?
Wykrój znalazłam w burdzie 8/2013, a jego  rysunek wygląda jak poniżej:




W opisie wykroju jest napisane, by ostębnować obszycie na przodzie i tyle. Ja tego nie zrobiłam. Jakoś szkoda mi było psuć dekolt. Zostawiłam luźno, tylko w dwóch miejscach przyszyłam niewidzialnym szwem ;) !!


Najbardziej podobają mi się suwaki na ramionach. Bluza sprawia wrażenie retro. Dużo się dzieje dzięki takim prostym dodatkom.




Tą wystającą nitkę już ucięłam :)




Wyzwaniem w tej bluzce było szycie szwów, które się krzyżują. Materiał się rozjeżdżał pod stopką - było tam naprawdę ciasno. Kilka prób i jakoś się udało. Równo - jak od linijki. I z tych elementów jestem naprawdę dumna.

Jedyna moja uwaga do tej bluzy jest taka, że jest krótka. Jestem niską kobietką (1,56 m), a mimo wszystko uważam, że wykrój powinien być dłuższy. Od siebie dodałam 1 cm ( ile mogłam wyciągnąć z zapasów na szwy). Wyższe panie powinny sobie dołożyć co najmniej 5 cm, by mogły swobodnie podnosić ręce :)

Brakuje mi jeszcze metki, ale nadrobię to w przyszłym tygodniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz